NANGA STEGU REVOLUTION - OBÓZ PIERWSZY (C1) STOI!!!!
Brawo! Wielkie gratulacje!
„Dzisiaj po 6.5 h brodzenia w głębokim śniegu i ponad godzinie kopania platformy założyliśmy obóz pierwszy na ok. 4900m. Grzejemy się w śpiworkach, jemy i obmyślamy plan na jutro. Pozdrawiamy, Adam & Jacek”
ALEX TXIKON & DANIELE NARDI & ALI SADPARA
JEST OBÓZ PIERWSZY (C1) na 4.850m!!!!
Brawo, brawo, brawo!!
Adam i Jacek jeszccze w Gilgit, źródło: Muhammad Ali
“Snow-shoes and sleds for the first portering day: 70 kilograms of material deposited in C1 (4.850m). We're now back in BC. Tomorrow rest day, and we expect heavy snow for after tomorrow.”
Rakiety śnieżne i sanki, na pierwszy dzień: 70 kg materiałów złożonych w C1 (4. 850m). jesteśmy z powrotem w BC. Jutro dzień odpoczynku, pojutrze spodziewamy się ciężkich opadów śniegu.
Alex, Daniele i Sadpara w drodze do C1, źródło: Alex Txikon
SIMONE MORO & TAMARY LUNGER
Sylwester na 5500m na grani wschodniej Galano Peak, Nowy Rok już w obozie bazowym.
Wczoraj, pierwszy dzień Nowego Roku, był dniem jednego z naszych powrotów do BC, po 3 dniach i 2 nocach, spędzonych na grani wschodniej Galano Peak, prawie do 6000m. Dwie noce były na 5500 m, a wiatr urządził nam zwyczajową imprezę w nocy 31 grudnia. Było super wietrznie i podmuchy nas po prostu budziły.
Wspinaczka wzdłuż częściowo oblodzonej grani, aż do 6000m, była naprawdę udana. Widoki, z najwyższego jej punktu, były niesamowite.
Widzieliśmy cały Diama Glacier, naszą drogę, którą nazywamy Messner – Eisendle, ponieważ byli pierwszymi, którzy podjęli na niej próbę i ją odkryli w lecie 2000 r.
Simone Moro, źródło: Simone Moro
Teraz prognozy przewidują kilka dni pochmurnej pogody z potencjalnymi opadami śniegu. Skorzystamy z nich by odpocząć, tutaj w BC i zaplanujemy drugi etap aklimatyzacji. Planowaliśmy to zrobić na Spantiku, ale nigdy tego nie rozpoczęliśmy tam.
Tragarze zażądali nagle pięciokrotnie wyższej ceny, niż ta na którą mawialiśmy się, a byliśmy już w wiosce Bisil. Cała kwota była kompletnie szalona. No to teraz się nauczyli (być może), że gdy nie respektują umowy, muszą ponieść konsekwencje.
Tu w obozie bazowym, panują bardzo szczere i otwarte relacje pomiędzy wyprawami. Wszyscy wiemy bardzo dobrze, że każdy ma ten sam cel, ale nie oznacza to „kto pierwszy na szczycie”, ale oznacza to wysiłek dojścia na szczyt. Każdy kto będzie to w stanie zrobić, pierwszy, drugi, dziesiąty, by zrealizować marzenie. A próbowali tego najlepsi alpiniści od 30 lat. W czasie gdy to piszę, Nanga Parbat stoi nad nami i nas obserwuje. On się absolutnie nie śpieszy…
Małgorzata Klamra
Tamara Lunger, źródło: Simone Moro