Ze szlaku

Tym razem wybieramy się razem z synem Michałem do jednej z udostępnionych turystycznie jaskiń w Słowackim Krasie. Udostępniona, ale... Nie ma w niej sztucznego oświetlenia, ułatwienia ograniczają się do drewnianych podestów nad podziemnym potokiem oraz paru drabinek i pokonać trzeba dwa trawersy linowe nad jeziorkami.

Polska złota jesień w słowackich Tatrach Zachodnich. Już kilka dni wędrujemy po okolicznych szczytach rozkoszując się pięknymi widokami i wspaniałą pogodą. Ale wszystko, co dobre w końcu się kończy. Dziś planowaliśmy dłuższą wycieczkę główną granią, ale na Siwym Wierchu dopadła nas mgła, widoczność spadła do kilku metrów. Szybko schodzimy w dół, żeby dzień gorszej pogody wykorzystać na zwiedzenie Muzeum Wsi Orawskiej.

Kraina Pięknych Koni, jak nazywali Kapadocję Persowie, niewątpliwie jest jednym z najpiękniejszych miejsc nie tylko w Turcji, ale i na Ziemi. Niezwykłe formy skalne, domy, kościoły i miasta wykute w skałach zarówno na powierzchni jak i pod ziemią hipnotyzują. Co roku rzesze turystów przybywają do Kapadocji, aby móc podziwiać te unikalne cuda natury.

Nie bez powodu tak właśnie nazywane jest miasto Lewocza (Levoča) położone pomiędzy Górami Lewockimi, a doliną Hornádu około 30 kilometrów na południowy wschód od Kieżmarku. Pierwsze wzmianki o Lewoczy (nazywanej dawniej Löcse lub Leutschau) pochodzą z 1249 roku, kiedy przybyli tu osadnicy sascy, ale osadnictwo w tym miejscu rozwija się od czasów paleolitu.

Pogoda zapowiadała się świetna na ten weekend. Nic, tylko spakować plecaki i w góry. Ale przecież w piątek jesteśmy zaproszeni na dawno przekładane imieniny kolegi a w niedzielę czeka nas rodzinny obiad, od którego się nie wymigamy. Zostaje tylko sobota, więc może, chociaż na jeden dzień w góry.

Podkategorie