Orla Perć - od przełęczy Krzyżne (2112 m n.p.m.), aż do przełęczy Zawrat (2159 m n.p.m.).

W normalnych warunkach, bez schodzenia w dół w połowie szlaku, przejście Orlej Perci zajmuje ok. 8 godzin – oczywiście niektórzy robią to szybciej, ale generalnie sytuacja tak właśnie wygląda. Szlak jest zatem wymagający (też ze względów kondycyjnych), trudny i niebezpieczny (w niektórych momentach do bardzo późna utrzymuje się śnieg i używanie tam sprzętu zimowego – mimo trwającego lata „na całego”, jest bardzo wskazane, a wręcz niezbędne).
Szlak Orlej Perci to granie, stoki, przełęcze i szczyty, Nie brak tu przepaści, wąskich ścieżynek, przerażających momentów, ale i przepięknych, przecudownych widoków.
Na Orlej Perci i na szlakach dojściowych, dochodzi do największej liczby wypadków śmiertelnych w całych Tatrach.
Szlak ten ciągnie się zatem od przełęczy Krzyżne (2112 m n.p.m.), aż do przełęczy Zawrat (2159 m n.p.m.). Najbardziej wymagającym odcinkiem jest:
Kozia Przełęcz – Kozie Czuby – Kozi Wierch
W tym fragmencie przejść można tylko w jedną stronę – w kierunku przełęczy Krzyżne.
Taka wyprawa na Orlą Perć, obok przygotowania fizycznego, braku lęku przed wysokością i ekspozycją, wymaga również odpowiedniego wyposażenia plecaka i właściwej logistyki oraz umiejętności obserwowania pogody/zmian pogodowych – a jak wiadomo ta w górach jest bardzo gwałtowna i zmienna.
A co do sprzętu...
Przydać się może lonża ze specjalnym absorberem energii. Chodzi o auto-asekuracje. Co prawda Orla Perć wyposażona jest w sztuczne ułatwienia – łańcuchy, drabinki, klamry, ale im bardziej zadbamy o własne bezpieczeństwo, tym lepiej. Zimą oczywiście sprzęt zimowy jest niezbędny – czekan, raki, kask i lawinowe ABC! Jeśli mówimy o kasku – w sezonie letnim jest on również wskazany!
Gdy chodzi o jakieś jedzenie to zawsze, bez względu gdzie i na jak długo idziemy w góry, w naszym plecaku powinna znaleźć się jakaś przekąska i picie.
Powyżej 2000 m n.p.m. może być (i generalnie tak jest) dużo chłodniej niż na dole. Często wieje silny wiatr, robi się deszczowo. Miejmy zatem w zanadrzu coś ciepłego, chroniącego przed wiatrem i deszczem.
I ważna bardzo sprawa!
Buty!
Turystyczne, najlepiej wysokie, z odpowiednią, grubą podeszwą, wygodne. Oby nie stać się kolejnym „pseudo-bohaterem” zdjęć, gdzie odstrojone i wymalowane panie w obcasach czy japonkach wspinają się po stromych ścianach Orlej Perci.
Ciekawa jest także historia powstania samej Orlej Perci. Otóż w planach, szlak ten miał być dłuższy od Doliny Kościeliskiej, przez Czerwone Wierchy, Kasprowy aż do Wodogrzmotów Mickiewicza.
W 1905 r., projekt taki zaproponował Franciszek Henryk Nowicki.
Orla Perć kończy się jednak na przełęczach Zawrat i Krzyżne.
Były też plany zastąpienia tego szlaku via ferratą. W końcu jednak uznano, że szlak ten jest historyczny i nie ma sensu niczego zmieniać...


Bartek Michalak
Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
https://sklepgorski.pl/,
https://gazetakrakowska.pl/,
Wikipedia.