Maciek Ciesielski to bardzo wprawny, znany, aktywny "człowiek gór" i wspinacz. Prywatnie to też dobry znajomy i zwyczajnie "fajny gość". Między jedną wyprawą, a drugą, gdzieś między kolejnymi wyjazdami i napiętymi terminami, znalazł chwilę na krótką rozmowę dla PG.

1. Zacznę od pytania podstawowego. Góry towarzyszą Ci pewnie od dawna - co więc jest w nich takiego silnego co ciągle tam Cię trzyma?

Chyba nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Po prostu bardzo się lubię ruszać, a że lubię się jeszcze wspinać i jeździć na nartach, to jakoś tak samo, przez się, się rozumie, że ten czas spędzam w górach. Od kilku lat jest to jeszcze związane z pracą zawodową. Mam ta szczęście, że mogę łączyć swoją pracę z pasją. Jako przewodnik bardzo często udaje mi się też realizować, swoje wspinaczkowe marzenia, co jest czymś na prawdę niezwykłym i nigdy nie sądziłem, że coś takiego będzie możliwe. A że wolny czas spędzam w górach? Niektórzy mówią, że to oznaka jakiegoś szaleństwa, że po kilkunastu dniach w górach w dwa dni wolne poszedłem dla siebie z Kubą na Kazalnice:-), ale ja do tego podchodzę inaczej, gdyby kiedyś doszło do sytuacji, że nie chciałoby mi się pójść dla siebie w góry, to by była to moja osobista porażka, że praca zabiła mi pasje… Trzeba by wtedy zmienić pracę, ale mam nadzieje że do czegoś takiego nie dojdzie. :-) Bardzo fajne jest też to, że góry lubi - zarówno narty jak i wspinanie - moja Kasia, a także nasze dzieci, choć one na razie głównie narciarsko.

2. I głównie góry, wysokie ściany, a może skały? I zima czy lato?

Raczej wszystko, poza dreptaniem po śniegu na wysokie szczyty:-) Właściwie to się bardzo cieszę, że mieszkamy w tej części świata, gdzie pory roku się zmieniają i możemy się wspinać cały rok w różnych warunkach. Ja chyba po prostu lubię ten ruch :-) Ale gdybym miał wybierać, to pewnie wspinanie w rysach oraz lodowe.

3. Co byś zrobił gdyby nagle zabrakło gór?

Chyba nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, mam nadzieję, że nigdy do takiej sytuacji nie dojdzie.

4. Wiem, że byłeś w różnych górach i poznałeś zapewne bardzo dużo różnych zwykłych i niezwykłych ludzi, a także wiele sławnych „ludzi gór”- kogo i co tak często wspominasz?

Raczej staram sie nie patrzeć na ludzi przez ich pryzmat osiągnięć górskich, ale raczej przez to jakim są człowiekiem, a to nie zawsze idzie w parze. :-) Rzeczywiście wspinając sie po całym świecie poznajesz wiele osób, ale najfajniejsze jest chyba jak ich potem spotykasz w kolejnym miejscu i kolejnym i widzisz że nie tylko dla Ciebie góry tyle znaczą. Oczywiście niezwykłe są też miejsca - dla mnie najbardziej magiczne to Patagonia i Yosemity, oraz Alpy - w których spędziłem ładny kawał swojego życia, zwłaszcza w ostatnim okresie

5. Jak bardzo trzeba być związany z górami i je kochać i je znać żeby często z narażeniem życia je zdobywać czy jako przewodnik wprowadzać tam powiedzmy że „turystów z nizin”?

To są chyba dwie sprawy, można być dobrym wspinaczem ale kiepskim przewodnikiem, ale każdy przewodnik powinien być dobrym i doświadczonym wspinaczem. Chodzenie w góry z ludźmi to ogromna odpowiedzialność i bardzo specyficzne zajęcie, dlatego by zostać międzynarodowym przewodnikiem, trzeba na to poświęcić prawie 5 lat, a na kurs przecież trafiają osoby, które już mają ogromny bagaż doświadczeń….
Gdy wspinam sie dla siebie, to zdarza mi sie zachwycić pięknem wyciągu, trudnością ruchu, lub po prostu niesamowitym widokiem, ale jestem raczej osobą która największą satysfakcje z zakończone wspinaczki czerpie, gdy już jest bezpieczna na dole. :-)

6. A jak udaje Ci się tą górską pasję pogodzić z posiadaniem Rodziny (wychowaniem Dziecka, zarabianiem itd., itd.)?

Z zarabianiem nie ma problemu, bo dużo się wspinam w pracy. Z rodziną jest gorzej, bo często mnie nie ma. Dlatego zdecydowaliśmy sie przeprowadzić do Zakopanego. Często też rodzinnie jeździmy do Chamonix, by po pracy móc spędzać czas razem. Zdecydowanie mniej jeżdżę na dłuższe wyprawy odkąd mamy dzieci - najlepsze dla mnie by były teraz wyjazdy do 10 dni. :-)

7. Jeszcze jedna rzecz. Wiem, że bardzo często taternicy, himalaiści mają różne, zabawne przezwiska. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale mówią na Ciebie jakoś szczególnie?

Kurna, sam nie wiem, czasem ciesiel? ciesioła?, MC(emsi)?, ekipa z starej Chatki, czyli Chatka Climbing Team mówią Maćko:-)

8. A teraz na koniec zupełnie z innej beczki- dlaczego wg Ciebie WARTO mieć pasję, cele i marzenia?

Oj to szerokie pytanie, bo bez tego chyba by nic nie miało sensu? Wydaje mi sie, że posiadanie pasji, tak rozwija ludzi, nadaje sens temu wszystkiemu, bez pasji byłoby bardzo szaro…
Dzięki za fajną rozmowę! :)

Bartek Michalak


ciesielski