Od kilku dobrych dni utrzymuje się nad Diamir BC brzydka pogoda. Opady śniegu, zamglenie i brak słońca, zagościły tam na dobre. Nie są to warunki w których łatwo żyć, zwłaszcza że do tego dokuczają niskie temperatury. Absolutny kontrast z wiosenną aurą, którą można zobaczyć u nas...

Jak pisze Alex Txikon, ciepło, dobre jedzenie i to że jest "prawie" jak w domu, zawdzięczają Hassanowi, pomocnikowi kuchennemu i Muhzinowi - kucharzowi. Na zdjęciach występują w białych T-shirtach. I jak widać wesoło tam :)

W ocenie Alexa, prowadzenie tej 24 - godzinnej lodówki w gotowości, to zadanie trudniejsze niż wspinaczka do C3. A oni to robią i twierdzą cały czas, że są z grupy podopiecznych zadowoleni. Nawet uważają, że międzynarodowy zespół wspinaczy, jest milszy niż Chińczycy czy Koreańczycy. Alex uważa, że to prawda :) Ja również tak uważam, chociaż wspomnianych Chińczyków i Koreańczyków nie znam. Ale co tam.. będę stronnicza :)

fot: facebook.com

fot: facebook.com

Poznajcie Hassana - pomocnika kuchennego. Jego historia zrobi na Was wrażenie.

Hassan ma obecnie 22 lata i mieszka ze swoją żoną, która ma 16 lat, w Shigar Tissart (dzielnica Skardu). Nie jest to wyjątkowa sytuacja, ponieważ w tych okolicach, dziewczęta wychodzą za mąż w wieku 13 - 14 - 15 lat i w kila miesięcy potem (przynajmniej 9, bo ciąża przed ślubem jest Bardzo źle widziana) naświat przychodzi pierwsze dziecko.

Hassan i Maryam pobrali się w zeszłym roku i mają już pięciomiesięczne bliźniaki.

Hassan jest studentem na Gilgit International University, gdzie studiuje ekonomię.

fot: facebook.com

fot: facebook.com

Dla grup trekkingowych rozpoczął pracę w wieku 12 lat i zaczął odkładać pieniądze na dalsza naukę. Pomocnikiem kuchennym jest od zawsze, agencja wypłaca mu 1200 Rupii, co po przeliczeniu daje 10 Euro dziennie. To jego pierwsza wyprawa zimowa jak dotąd.

Do jego obowiązków należy mycie naczyń, topienie śniegu na wodę w namiocie jadalnym. Chyba stracił podczas tej ekspedycji juz 7 kilogramów i jest bardzo szczupły. Pomimo ciężkiej codziennej pracy, zimna i braku snu czuje się szczęśliwy. Mówi, że mycie naczyń w zamarzającej wodzie jest straszne, jego ręce są ciemne i nie chce taki wrócić na uczelnię!

Ale jest coś w tym, że tam ludzie są szczęśliwi, po prostu. Umieją cieszyć się drobiazgami i doceniać codzienność. Również 10 Euro za cały dzień ciężkiej harówki. Można się od nich tego uczyć.

fot: facebook.com

fot: facebook.com

Muhzin, kucharz ma 39 lat i mieszka ze swoja młodszą o 12 lat żoną Salam w Shigar. Maja jednego dziewięcioletniego syna, mieli jeszcze dwóch, ale zmarli dziewięć miesięcy po urodzeniu. Był bardzo młody kiedy rozpoczął pracę w swoim zawodzie, uczył go pan Gulam w Khapulu. Szybko przeniósł się do restauracji i hoteli w Islamabadzie i Lahore.

Dla grup pracuje od 2000 roku. I prowadził kuchnię dla 100 różnych ekspedycji.

Zarabia 1000 Rupii dziennie, co daje 8.55 Euro w okresie wiosenno - letnim i 1500 Rupii - 12.80 Euro w okresie zimowym.

Pomimo bardzo trudnych warunków radzi sobie świetnie, ale to dlatego, że jest to jego trzecia wyprawa zimowa.

"Lubie moja pracę, ale trudno znieść wszystko zamrożone na co dzień. Warzywa, mięso, jajka..."

Jak pisze Alex, jego zdolności i wyobraźnia są niesamowite. Przygotowuje nam pyszne posiłki codzienne i są one na prawdę urozmaicone.

Małgorzata Klamra