Jelczem w Himalaje
To nie tak, że nagle samochód marki Jelcz został wysłany daleko na wschód – aż w Himalaje, miał promować polską myśl techniczną i nasze osiągnięcia motoryzacyjne ówczesnych lat. Prawda jest zupełnie inna i zdecydowanie bardziej przyziemna.
fot.źródło zdjęcia - Wikipedia, autor - Mateusz War.
Po prostu samochód tej marki był na stanie PZA, którym szefował wówczas Andrzej Zawada. Któregoś razu został on „jak zwykle”, podwieziony do domu przez kierowcę owego Jelcza – Mirka Wiśniewskiego. To właśnie wtedy zrodził się pomysł dalszej wyprawy. I tak zimą, w 1974 r. po przejechaniu 40 tys. km i po przekroczeniu 11 granic, finalnie samochód ten dostarczył sprzęt do bazy pod Everestem, skąd wyruszyła narodowa wyprawa na Lhotse (8516 m n.p.m.).
fot.źródło zdjęcia - Wikipedia, autor - artisan2007
W 1979 r. Wiśniewski pokonał trasę raz jeszcze wioząc zaopatrzenie na kolejną wielką wyprawę - pierwszy zimowy atak na Mount Everest (8848 m.n.p.m.).
Obok tego polski Jelcz w Himalajach zagościł wielokrotnie. Było to przy okazji wyprawy:
-na Broad Peak w 1975 r.,
-na Gasherbrum w 1975 r.,
-na Annapurnę South w 1979 r.,
-na Himalchuli w 1985 r. (szczyt w Himalajach w Nepalu o wysokości 7893 m n.p.m. - leży na południe od Manaslu).
Co jakiś czas podejmowane są różnego rodzaju inicjatywy mające na celu upamiętnić te fakty z życia naszych lodowych wojowników i ich podróżowanie Jelczem właśnie.
{youtube}jMQL3rqdL-c{/youtube}
{youtube}IBKajYPdct8{/youtube}
{youtube}Sz-1ROoYzjc{/youtube}
Bartek Michalak
Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
Internet (ogólnie).