Komunikaty GOPR / TOPR

Zima sprawiła psikusa wszystkim gościom, którzy tłumnie zjechali pod Tatry. Po początkowo mroźnej chociaż mało śnieżnej zimie przed świętami przyszło ocieplenie. Śnieg prawie zniknął. Dobrze, że wcześniej udało się zaśnieżyć  większość tras, tak, że narciarze mieli gdzie jeździć, choć na trasach panował spory tłok Zalodzone szlaki sprawiały sporo problemów turystom, którzy wybierali się  na tatrzańskie szlaki bez odpowiedniego sprzętu.

Za nami połowa grudnia. Święta prawie za progiem a tu zima płata nam figle. Zamiast dużej ilości śniegu i mrozu przyszło ocieplenie. Śnieg taje w oczach a prognozy na najbliższy tydzień nie zapowiadają większych opadów. Miniony tydzień dla ratowników był pracowity, głównie przez szkolenia, odbiory tras narciarskich i przygotowywaniu dyżurek i sprzętu do zimowych dyżurów.

Pod Tatry na dobre zagościła już zima. Ubiegły tydzień, poza drobnymi interwencjami to w głównej mierze poszukiwania 52 letniego turysty z Sochaczewa. Ale po koleji:

Za nami ostatni jesienny, w miarę ciepły i słoneczny tydzień. Z niedzieli na poniedziałek w Tatry i na Podhale zawitała zima. Przez noc spadło kilkanaście cm  śniegu i sypie dalej.  TOPR ogłosił I stopień zagrożenia lawinowego. Chyba możemy już powiedzieć „witaj zimo”.

Koniec listopada. Pogodnie, jak na tę porę roku w miarę ciepło. Pogoda zachęcająca do takich jesienno- nostalgicznych wędrówek po niżej położonych szlakach. Turystów niewielu. Tylko nieliczni wybierali się na wyżej położone szlaki, które częściowo pokrywał śnieg i lód. Nie dla wszystkich te wędrówki okazały się bezpieczne. Listopad to również dość dołujący czas dla mniej odpornych psychicznie.