Mrówki potrafią "przewidzieć" jaka będzie zima.

Okazuje się, że mrówki dość dobrze potrafią „przewidzieć” srogość zimy i czy faktycznie zimą będzie zimno.
Rzecz polega na tym, że mrówki co roku dokładają do swojego mrowiska kolejne warstwy igliwia i w zależności jak bardzo są one grube, możemy spodziewać się ciepłej lub chłodnej zimy.
A że mrowisk ogólnie w górach nie brakuje możemy „zabawiać się” w przepowiadanie długoterminowej pogody...
Jednak teoria teorią, ale:
mrowiska są pod ochroną i nie wolno ich niszczyć,
włożenie ręki w mrowisko, pełne mrówek, które kąsają bezlitośnie i zaciekle miłe nie jest...
Lepiej więc póki co zawierzyć tradycyjnym, sprawdzonym metodom = prognozom długoterminowym i nie wymyślać...
A zgodnie z tym, co przewidują meteorolodzy, miesiące zimowe będą ciut cieplejsza niż średnia temperatura dla listopada, grudnia i stycznia w latach ubiegłych. Podobnie ma być gdy chodzi o opady – ich suma najprawdopodobniej będzie kształtować się powyżej normy wieloletniej z lat 1991-2020.
W Tatrach już spadł drobny śnieg...
Jednak trudno jest konkretnie coś przewidzieć.
Chociaż opadów ma być więcej niż zwykle, ale temperatury powietrza również mają być trochę wyższe niż zwykle. Nie wiadomo więc czy częściej będzie padał śnieg czy niestety ponury, marznący deszcz?


Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
https://wiadomosci.radiozet.pl/,
https://www.fakt.pl/,
Tygodnik Podhalański,
Wikipedia.