Warunki narciarskie

Podczas gdy na nizinach powoli do życia budzi się przyroda, w górach nadal trwa sezon narciarski. Beskidzkie stacje narciarskie nie zamierzają myśleć o zakończeniu sezonu. A to oznacza, że można liczyć na zniżki i rabaty.

Sezon narciarski w pełni. Polacy coraz chętniej wyjeżdżają na ferie – zimą 2018 roku spędziliśmy w obiektach turystycznych ponad 70 mln nocy, czyli o prawie 6 proc. więcej niż rok wcześniej. Coraz częściej też zamiast Białki i Szczyrku wybieramy wypoczynek u naszych południowych sąsiadów, we włoskich Alpach, a nawet pośród 5-tysięcznych szczytów Gruzji. Ceny karnetów narciarskich poza sezonem mogą nierzadko konkurować z cenami w Polsce, a poza tym często zagraniczne kurorty dysponują znacznie lepszą niż w Polsce infrastrukturą dla narciarzy.

Pierwsza połowa stycznia upłynęła pod znakiem obfitych opadów śniegu, które sparaliżowały niektóre ośrodki narciarskie w Europie. W samym Zakopanem takiej zimy nie było od 16 lat. Na początku miesiąca na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna osiągnęła grubość 1,5 metra. Z kolei w poszczególnych regionach Austrii dochodziła ona do nawet 3 metrów. Silny wiatr, zamiecie i zasypane wyciągi nie ułatwiają sprawy. Z czym stacje narciarskie muszą zmierzyć się w obliczu takich warunków atmosferycznych?

Najbardziej wyjątkowe miejsce na zimowej mapie Polski to Zakopane – tak twierdzi niemal co trzeci Polak, zapytany w badaniu IBRIS dla PKL. Wśród najbardziej znanych ośrodków narciarskich wymieniają także Szrenicę, Jaworzynę Krynicką i Palenicę. Prym wiedzie jednak Kasprowy Wierch – jego znajomość deklaruje aż 86 proc. zapytanych osób.

Palenica jest już gotowa na przyjęcie narciarzy i snowboardzistów! Uruchomione zostały dwie trasy: łagodna Szafranówka - dla tych, którzy stawiają pierwsze kroki na nartach oraz Palenica II, którą szczególnie upodobały sobie rodziny z dziećmi.