Tak bardzo zależało mu na pięknym zdjęciu, że „przekroczył granicę”.

Jeden z pracowników Pienińskiego Parku Narodowego był świadkiem sesji fotograficznej, podczas której przekroczono granicę, a dokładnie barierki… W końcu czego się nie zrobi dla jak najlepszego kadru prawda? Tym razem celem była słynna, pienińska sosna.

Bez znaczenia dla osoby fotografującej okazały się postawione barierki i fakt, iż statyw ustawiony został w miejscu, w którym znajdują się korzenie słynnej sosny z Sokolicy i inne cenne gatunki roślin.

- Czy żeby zrobić zdjęcie Tatr, koniecznie trzeba niszczyć przyrodę Pienińskiego Parku Narodowego?! – czytamy w poście na facebookowym profilu Pienińskiego Parku Narodowego. Pod butami fotografa znajdują się korzenie słynnej sosenki z Sokolicy i inne cenne rośliny naskalne (m.in. chryzantema Zawadzkiego). Fotograf znajduje się za barierą, na której umieszczona jest dodatkowa prośba, żeby za nie nie wychodzić. Takie zachowanie to nie tylko wandalizm, ale również demoralizacja innych osób, zarówno w terenie, jak i w sieci – dodają.

Słynna sosna jest swoistego rodzaju symbolem Pienin i powodem, dla którego każdego roku tysiące ludzi odwiedza miejsce, w którym rośnie. Każdego roku sosna musi także walczyć o przeżycie, w czym przeszkadzają turyści.

Sosna zdobi Sokolicę od 500 lat. Jak przypomina gazeta.pl, trzy lata temu została poważnie uszkodzona – najpierw we wrześniu 2018 roku, podczas akcji ratowniczej TOPR odłamała się korona drzewa. Na początku 2021 roku doszło do kolejnej katastrofy – na skutek silnego powiewu wiatru odłamała się dolna, ostatnia już gałąź konaru sosny. Przyrodnicy w obawie przed kolejnymi zniszczeniami, zabezpieczyli drzewo deskami i linami.

 

NW

Źródło: Pieniński Park Narodowy, Facebook