13 z 14 ośmiotysięczników w latach 50. zostało już zdobytych. Ostatni padł w roku 1964. Był to najniższy ośmiotysięcznik, ale bardzo trudny – Sziszapangma. Na pozór więc wszystko, co było w Himalajach do osiągnięcia już się dokonało – i to bez udziału Polaków...

0710lodowi
fot. baza zdjęć PG - K2, '76, widok na Broad Peak

I wtedy Andrzej Zawada rzucił propozycję:

A może by tak Himalaje zimą?

I tak to się zaczęło...

W latach 70. i 80. Polacy w Himalajach byli w zasadzie bezkonkurencyjni. Kurtyka, Kukuczka, Rutkiewicz czy  Wielicki „zawiesili” poprzeczkę niesamowicie wysoko.

0710lodowi 1
fot. baza zdjęć PG - Broad Peak 2013 - Topo drogi na szczyt

Symbolem i ikoną Polskiego Himalaizmu Zimowego był właśnie wspomniany Andrzej Zawada. Był organizatorem i kierownikiem licznych wypraw wysokogórskich, m.in. w roku 1971 dokonał pierwszego wejścia na Kunyang Chhish (7852 m n.p.m.) w Karakorum, w roku 1973 pierwszego zimowego wejścia wraz z Tadeuszem Piotrowskim na szczyt siedmiotysięczny Noszak (7485 m n.p.m.) w Hindukuszu, w roku 1977 pierwszego przejścia północnej ściany Koh-i Mandaras (6628 m n.p.m.).

Wracając jednak do tematu, Zawada kierował polskimi wyprawami w górach wysokich wielokrotnie. Polacy jako pierwsi zimą stanęli w sumie na 10. ośmiotysięcznikach. Niezdobyty zimą pozostaje nadal wierzchołek K2. Jak do tej pory, wszelkie wyprawy, w tym polskie również, na skutek przede wszystkim fatalnej pogody, ponoszą porażki. Ale za każdym razem, doświadczenia przybywa...

W latach 70. i 80. prasa światowa określała polskich himalaistów mianem „lodowych wojowników”. Pytanie jednak pozostaje takie:

0710lodowi 2
fot. baza zdjęć PG - K2, '76

Czy aby nie przeszarżowaliśmy?

Czy te ogromny sukcesy, niebotyczne osiągnięcia nie uśpiły zanadto naszej czujności i pokory, która jak wiadomo w każdych górach jest na pierwszym miejscu?

Andrzej Czok, Zyga Heinrich, Wanda Rutkiewicz, Mrówka, Jerzy Kukuczka i wielu, wielu innych, którzy w przeciągu kilku lat dosłownie „wytłukli się” w tych górach czy na pewno zrobili wszystko co w ich mocy aby zapobiec tragedii?

A może zaryzykowali za bardzo?

Możemy się jedynie domyślać. Spekulować, zastanawiać, analizować...

Zawsze znajdą się tacy, co powiedzą, że to samobójcy, szukający guza i kłopotów. Ale nie zabraknie też i tych, którzy przytakną, zrozumieją, uszanują...

0710lodowi 3
fot. baza zdjęć PG - Noshaq 7492

Na pewno już od tamtych czasów himalaizm w Polsce się zmienił. Zmienił się też ten na świecie. Mamy lepszy sprzęt, góry są bardziej dostępne i skomercjalizowane. Polski Himalaizm Zimowy funkcjonuje nadal.

Kontynuując idee Zawady, który został ikoną zimowego himalaizmu, powstał cały oficjalny program o nazwie:

Polski Himalaizm Zimowy Polskiego Związku Alpinizmu

Jego głównym autorem był Artur Hajzer, a kierownikiem honorowym jest Krzysztof Wielicki. Od września 2013 Program nosi nazwę Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera i jest częścią większego programu sportowego, stworzonego przez Polski Związek Alpinizmu, nazwanego „Polskie Himalaje”.

„Polskie Himalaje” polegają na:

-zdobywaniu gór w Himalajach i Karakorum trudnymi technicznie drogami w stylu alpejskim,

-wspieraniu himalaizmu kobiecego,

-zdobywaniu najwyższych gór zimą,

-eksploracji nieznanych, dziewiczych rejonów górskich.

Szefem programu „Polskie Himalaje” jest Janusz Majer, a zastępcą Jerzy Natkański.

{youtube}-YovTCWDpcg{/youtube}

{youtube}BPiQl66jVcw{/youtube}


Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
Internet (ogólnie).