Denis Urubko zrezygnował z dalszego udziału w polskiej wyprawie narodowej po tym, jak podjął nieudaną próbę samotnego wejścia na szczyt K2. Jutro będzie schodził w kierunku Askole, wraz z tragarzami i dwiema osobami, które dotarły do bazy na trekking.

#K2dlaPolaków (27.02.2018)
Zdjęcie z powrotu Urubki do bazy, źr. Oswald Rodrigo Pereira, Twitter

W rozmowie z reporterem TVN Urubko mówił, że w jego opinii prawdziwa zima trwa od grudnia do końca lutego, że był gotów do próby wejścia na szczyt i zdawał sobie sprawę, że Krzysztof Wielicki jest przeciwny podjęciu ataku w tym czasie. Decyzję o samotnym wyjściu tłumaczy tym, iż nie chciał obciążać kierownika odpowiedzialnością. Najprawdopodobniej osiągnął wysokość 7600 m, jednak fatalne warunki atmosferyczne: dużo śniegu, zerowa widoczność i huraganowy wiatr zadecydowały o przerwaniu wspinaczki. Himalaista nie żałuje swoich działań i nie widzi konieczności przepraszania za nie. Zapytany o Adama Bieleckiego odpowiedział, że w górach uzgodnili powrót do obozu bazowego, a po trzech dniach odpoczynku - atak szczytowy. Okazało się jednak, że bez jego udziału zapadła inna decyzja.

Adam Bielecki pisał dziś na swoim Twitterze: Denis schodzi, pogoda beznadziejna. Czekamy na zejście z góry Maćka i Marcina a także Marka i Artura. Potrzebujemy dwóch okien pogodowych. Pierwszego aby zdobyć aklimatyzację szczytową i drugiego aby ten szczyt zdobyć. Ciekawe czy zdążymy...

Pogoda na K2 pogorszyła się znacząco, przez całą noc padał śnieg, wieje też mocny wiatr. Do obozu wróciły oba zespoły działające w górze: Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk oraz Marek Chmielarski i Artur Małek. Himalaiści mówili o bardzo trudnych warunkach w ścianie. Obecnie wszyscy są w Base Campie i ten stan nie zmieni się najprawdopodobniej przez kilka następnych dni. Oczekiwanie na okno pogodowe jest stałym elementem akcji górskiej, a najbliższe prognozowane jest w okolicy 2-3 marca. Jak wspinacze spędzą ten czas? Może tak jak na poniższym zdjęciu?

#K2dlaPolaków (27.02.2018)
A po robocie pracujemy nad strategią”, fot. Oswald Rodrigo Pereira (Facebook)

#K2dlaPolaków (27.02.2018)
Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk zeszli do bazy pod K2, źr. Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady (Facebook)

Wcześniej pisaliśmy, że do bazy pod K2 dotarł lekarz Przemysław Guła. Dziś opublikowano jego raport medyczny, w którym czytamy:
Adam Bielecki - rany całkowicie zagojone (genialne szycie), nos po złamaniu z nieznacznym przemieszczeniem i obrzękiem, które obniża drożność przewodu nosowego. Generalnie działamy przeciwobrzękowo i przeciwspastycznie na oskrzela ale brak jakichkolwiek zagrożeń i pełna gotowość do dalszej akcji.
Janusz Gołąb - przeszedł komplet dostępnych badań. Wyniki całkowicie prawidłowe, w mojej ocenie wymaga jedynie odbudowy w zakresie rezerw energetycznych i także w pełnej gotowości do działania.

Ponadto, ukazał się komunikat Wielickiego:
Pojawiające się w sieci informacje, że nie pozwoliłem po powrocie z samotnego wyjścia Denisa na użycie wifi jest prawdą, gdyż Denis w czasie wyprawy wysyłał do różnych mediów krytyczne informacje o naszej wyprawie i o jej uczestnikach i nie widziałem powodu by korzystając z naszego serwisu kontynuował swoje subiektywne opinie. Nieprawdą natomiast jest, że uniemożliwiłem Denisowi kontakt z Rodzina i najbliższymi. Otrzymał możliwość połączeń telefonicznych (za darmo) z której skorzystał. Osobiście powiadomiłem o powrocie Denisa do bazy Jego Żonę Olgę. Otrzymuje pełną pomoc organizatora w zejściu do Skardu, opiekę naszego Agenta oraz wszystkie bilety lotnicze w drodze powrotnej.

Anna Makowska

Źródła:
- polskihimalaizmzimowy.com
- Facebook
- Twitter
- TVN24

{youtube}2SPbyOcdDMA{/youtube}