Patronaty

Po kilku dniach restu, w czasie których zima karakorumska pogroziła nam palcem i zwiała namioty sanitarne, ruszamy do góry. Ma to być ostatnie przed atakiem szczytowym wyjście w góry. Plan prosty: noc w dwójce, potem kolejny dzień i przeniesienie depozytu z pomocą Amina do trójki, noc na 7000, krótkie wyjście do góry i powrót do basecampu.

To nie była dobra wiadomość gdy Amin machając rękami z miejsca obozu 2 do podchodzących Artura i Tomka dawał do zrozumienia, że z obozu 2 nic nie pozostało. Decyzja mogła być tylko jedna, zespół schodzi do obozu I gdyż jest już późno. Trzeba natychmiast odbudować naszą pozycję.

Po założeniu obozu III na wys. 7000 m i noclegu w nim z 8. na 9. lutego Adam, Artur, Maciej, Tomek wrócili do bazy. Podobnie do bazy wrócili Krzysztof i Karim, którzy spali w obozie II. Na wysokości panuje zadymka i wiatr o sile ok. 50 km/h, brak widoczności.

8.02. Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Tomasz Kowalski, Artur Małek po jednym dniu wspinaczki z obozu II osiągnęli wysokość 7000 m, gdzie w miejscu zgliszcz po tzw."obozie koreańskim" założyli obóz III i spędzają w nim noc. Shaheen Baig wycofał się do bazy. Do obozu II doszedł Krzysztof Wielicki, Karim Hayyat, Amin Ullah. Ten ostatni po złożeniu ładunku wycofał się do bazy. Krzysztof i Karim śpią w obozie.

W dniu 6.02. Kowalski, Małek, Amin dotarli po południu do miejsca obozu II. Niestety na miejscu nie znaleźli namiotu. Namiot wraz z całym wyposażeniem wyprawowym, cześciowo osobistym, gazem, kuchenkami i żywnością urwał się z liny poręczowej i szabli śnieżnych i został w całości zwiany w przepaść.

Podkategorie